piątek, 31 stycznia 2020

Prawie koniec

Prawie koniec lilii. Niestety nie będzie kropki nad i, i niedokończony haft trafi do szafy, bo na leżąco nie da się haftować.
Foto z połowy miesiąca. Obecnie zostały małe placki do zapełnienia.
 Już prawie końcówka ciąży. Z założeń urodzimy w lutym. Lekarz chce docisnąć do 2kg. Dlatego nakaz leżenia.
Przytyliśmy, znaczy to wszystko chłopaki, bo mnie nic nie urosło już 17kg.!

 No i już prawie koniec przygotowań pokoju dla Minionków. Podłoga przyklejona, meble częściowo poskładane i przytwierdzone do ściany. Ubranka poprane i poskładane do szuflad. Udało mi się jeszcze przed zakazem ruchu zrobić legendę dla tatusia i babć.


A Minionki są Minionkami, bo nadal nic nie ustaliliśmy. Ale zrobiliśmy chłopakom już teraz prezent zawierając umowę na bankowanie komórek macierzystych. Mam nadzieje, że nigdy nie będziemy musieli z nich jednak korzystać.

Pozdrawiam serdecznie. Może kiedyś wrócę do blogowania.

środa, 8 stycznia 2020

i po świętach

a po świętach przyszedł katar i przeziębienie. Od dwóch tygodni nie chce sobie pójść.

Jeszcze jesteśmy w jednopaku i oby jak najdłużej. Optymalnie fajnie by było, żeby chłopaki jeszcze się pościskali 8 tyg. Jednak dostałam bana na piesze wycieczki. Mąż zwariował i najchętniej to przywiązałby mnie pasami do łóżka :P Tak więc chodzimy tylko na trasie kanapa-łazienka z zahaczeniem o kuchnię. I ciąglę słyszę "zaś łazisz", "za długo już stoisz" :D lekko nie ma.

Remont u chłopaków jeszcze trwa. Ale można powiedzieć, że pomalowane i te brudne rzeczy ogarnięte. Chcieliśmy położyć wykładzinę, zamówić mebelki i chyba tyle. Ale z tym też zejdzie ze 3 tyg :D


Na zdjęciu ciężko uchwycić niebieskość. W rzeczywistości jest bardziej niebieska, ale jednocześnie ciepła. Bo zawsze sie bałam że niebieski będzie zimny.
Aha i mogę potwierdzić moje obserwacje, że chłopcy są jednak poszkodowani. Miało nie być niebieskiego, chciałam jakiś delikatny zielony.... jakiś żółty czy coooś. Jest milion odcieni różowego!
Ze wszystkim tak jest, z ciuszkami też. Miliony różowych, kwiecistych, motylkowych.... Chłopcom zostają niebieskości, szarości i ewentualnie zielenie. ....

Żeby zająć ręce i głowę, bo ileż można leżeć... dłubię sobie. Może będzie kolejna torebka...