Za oknem powiało. Zmieniłam kurtkę na cieplejszą. Pani Zima jeszcze nie skończona, ale trochę przybrała. Jeszcze trochę jej brakuje. Jakoś na tygodniu jestem za bardzo zmęczona, żeby do niej dosiadać.
Zobaczcie co znalazłam w resztkach mojego dobytku jaki jeszcze przebywał u rodziców.
Pierwszy wpis datowany na 1993r !
I proszę moje gryzmołki.
Zimna totalnie fantastyczna. Barda o mu się spodobała.
OdpowiedzUsuńZimowa Dama odjazdowa, wprost oczu nie da się oderwać;) podziwiam! a taki pamiętniki też kiedyś miałam;)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta Twoja Zima :-) I u nas wczoraj chłodem pociągnęło - niby termometr pokazywał 10 na plusie, ale odczuwało się dużo mniej. Po moich pamiętnikach śladu już nie ma, ale zachowało się kilka kartek z pamiętnika mojej Mamy.
OdpowiedzUsuńPani Zima prześliczna:). Cudowne są wspomnienia, ja mam fragmenty pamiętnika z połowy lat 70-tych. Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńZima piękna! a mój pamiętnik chyba dawno w koszu, ale to była zabawa i te wierszyki:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńNo..cudna zima..a co do pamiętnika..kurcze..też miałam..:)
OdpowiedzUsuńO zima sie konczy ;) szkoda ze nasza polska przed nami ;)
OdpowiedzUsuń