wtorek, 18 lipca 2017

Przzymusowe wolne

Jeszcze w czerwcu zaraz po Bożym Ciele, miałam w pracy nieszczęśliwy wypadek, który wysłał mnie na kilka dni przymusowego siedzenia w domu. Noga na szczęście okazała się twarda jak skała i oprócz pięknego fioletu nic jej nie jest.

A co robić jak wolne jest nieplanowane? Ha! Oprócz domowych zaległości (które i tak udalo mi się popchnąć do przodu) zasiedziałam się w robótkach.

Trochę tego powstało. Sukcesywnie będę pokazywać. Na początku zapasowe maleństwa wrzuciłam na karteczki.




Laurki na razie nie mają konkretnego przeznaczenia ani odbiorcy. Zatem wymagają doklejenia jeszcze napisu z dedykacją/ życzeniami.

20 komentarzy:

  1. Nie zazdroszczę tego wolnego, bo prawdopodobnie ból i nerwy troszkę Ci dokuczyły, ale super że wykorzystujesz wolny czas na wykonanie takich cudeniek. To znaczy, ze już jest dobrze :)
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczn emałe hafciki. A karteczki z nimi bardzo piekne.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne hafciki i kartki wyszły świetnie.
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne maleństwa w pięknej oprawie 😃

    OdpowiedzUsuń
  5. superowe karteczki. życzę zdrowia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Noga już całkiem całkiem. Jeszcze boli jak zakładam całe buty. Ale na szczęście pogoda sprzyja sandałom :)

      Usuń
  6. śliczne te maleństwa i pięknie je wkomponowałaś w karteczki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne te laurki :)
    Fajnie mieć takie zapasowe! Na wszelki wypadek!

    OdpowiedzUsuń