czwartek, 28 maja 2015

Z placu boju

Po perypetiach z zaciskarką do wody i zatrzymaniem robót wodnych, wreszcie ruszyło do przodu. Ja efekty widzę, bo widziałam stan początkowy. Ale dla przeciętnego oka – nic się nie zmieniło. Więc wam też nic nie pokażę.

Ale historia fotograficzna powstaje na każdym etapie robót, zwłaszcza po przeróbkach elektrycznych, żeby wiedzieć gdzie idą nowe kable.

Odnośnie wanny to dziękuję za wszelkie spostrzeżenia. Ostatecznie trafiłam na dwie fajne fachowe rady pań ze sklepów sanitarnych. A ta druga Pani, najpierw przez telefon zaproponowała fajną konkurencyjną cenę, a potem przy wizycie w salonie okazała się być sąsiadką z rodzinnego miasta, z tego samego bloku!
No i ostatecznie zdecydowaliśmy się wziąć resztę „sprzętów” tam właśnie, więc. wc, umywalkę i wannę. Straciłam na wizycie w salonie jakieś 2h,  ale była to cenna wizyta. Cenna pod względem udzielonych rad i rabatów :P
Przynajmniej na przyszłość wiem, gdzie mam iść w sprawach łazienkowych :P No i rzut beretem od nowego miejsca zamieszkania.

Ogólnie produkty są z KOŁA: wanna REKORD, umywalka NOVA PRO i wc zestaw podtynkowy z miską Rimfree nie pamiętam jaki model. W każdym razie każde z innej parafii, bo próbowaliśmy dobrać coś w jednej linii, ale to nam się wanna nie podobała a to zaś umywalka.

Pan od kuchni był, pomierzył, próbowaliśmy coś z kolorami dobrać, ale jakoś średnio mi to wyszło. Stwierdził, że i tak przyjedzie jeszcze raz jak już będzie podłoga i ściany i coś wybierzemy. Czyli ogólnie od dupy strony. :) Płytki na ścianę kupiłam wczoraj. Uniwersalne białe w macie z dekorami z imbryczkami. A podłoga już od przeszło tyg oczekuje w kartonach salonie.






To na razie tyle z placu boju.  

czwartek, 21 maja 2015

Padam

Ja się pytam, kto powiedział, że urządzanie to taka przyjemna sprawa? Już wymiękam. Już nie chce.
Prace posuwają się z dnia na dzień - wizualnie widać postępy.
Wybór w sklepach jest ogromny ale to cena odgrywa zasadniczą rolę.
Wedle kosztorysu i założeń kredytowych jesteśmy na plus.

Ale wbrew pozorom nie jest tak pięknie. Jak już sobie coś upatrzysz to cena powala, albo jakość, albo realizacja się przeciąga.

Na teraz:
- przerabiamy gniazdka- powiększamy ilość punków. Kto to widział, żeby przy tv było jedno podwójne. Jak jest możliwość to ja nie mam zamiaru użerać się z walającymi się pod podłodze przedłużaczami. Ciężka sprawa bo ściany żelbetonowe są.
- przerabiamy włączniki- tzn w tych obecnych puszkach jest za dużo kabli i za mało miejsca żeby wcisnąć moduły sterujące.

- pomniejszamy otwory drzwiowe, bo za duże są do drzwi, które zamówiliśmy
- przerabiamy wode w wc i łazience. Miejsce w wc przeznaczone na umywalkę jest w takiej fajnej wnęce, akurat do zabudowania na fajną szafę. Dlatego będzie ostatecznie po drugiej stronie ściany.
A woda w łazience do przeróbki tylko dlatego że zamieniamy strony umywalki i kibelka. Tu będzie mniejsze zło bo tylko wężyki.
- kaloryfer w kuchni i sypialni przełożony; teraz jest tak jak ma być.

Zamówiliśmy już:rolety,drzwi, panele, płytki. Gość na pomiar kuchni też już umówiony.
Nie jest źle,

Teraz na tapecie sprawa wanny. Obi wystawiło nas do wiatru. Po przeczytaniu forów i narzekań na wanny akrylowe nie wiem co mamy zrobić. Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?

niedziela, 10 maja 2015

zaległości

Wpadam na chwilę i nadrabiam zaległości. Karteczka z wymianki Kubusiowej szczęśliwie do mnie dotarła. Na żywo jest jeszcze fajniejsza niż na zdjęciach.

Zaczęte różowe coś powstaje z doskoku. Coś przybrało już konkretną formę.


W ubiegłym tygodniu byliśmy na komunii bratanka. Pogoda dopisała, przysmażyło nam buźki przed kościołem (kto by pomyślał, żeby wysmarować się filtrem, hie hie).  W sobotę przed, dopadł mnie mega katar. W niedziele miałam apogeum. Zapas chusteczek i do pstrykania. Zrobiłam młodemu reportaż fotograficzny. Sama też zostałam ustrzelona :)



piątek, 1 maja 2015

Wyniki duetu

Pamiętacie post o "komunistach". Pisałam o współpracy z Arteemid. Przekazałam mój mały hafcik w odpowiednie ręce. Ręce, które wyczarowały mi piękną karteluszkę.

Pewnie dla "Komunisty" nie będzie miało większego znaczenia czy kupna czy robiona, ale może rodzicom będzie się podobać. W środku kieszonka na wkładkę.



Do tego wyczarowałam taką kopertę. O dziwo kolor spasował idealnie.

Wiem, że pieniądz to nie prezent, ale Młody na kompa zbiera. Wedle życzeń. Małej kobietce to jakoś myślę łatwiej z prezentem. Jakieś kolczyki czy łańcuszek. Zresztą sama nie wiem, bo dzisiejsze dzieci to nie te, jak za naszych czasów.
Zresztą teraz stawki komunijne też przewyższają jakieś moje wyobrażenia normalności. Im większa koligacja rodzinna tym większa stawka. Całe szczęście, że tym razem nie jesteśmy w stawce- chrzestni. Bo wkładkę można by było przeliczyć na fakturę za płytki do łazienki :D
Chrześnica za 5 lat więc może zdążę odłożyć :P