Święta święta i po świętach.
Tydzień urlopu przedświąteczego pozwolił w szybkim tempie przygotować ogródek na wiosenne posiedzenia z kawą. Aaa i pierwszy raz umyliśmy rolety i okna metodą szybkiego lania wodą, tzn. za pomocą myjki ciśnieniowej. Chyba już nie będę ich myć inaczej ;)
Odświeżone podesty i nowy "mostek", żeby nie trzeba było przeskakiwać.
Posadziłam też już kwiatki żeby było milej.
Święta zaskoczyły mnie liczbą gości. Przygotowana byłam na max 8, już z nami. A ostatecznie skończyliśmy na 20! Szybka zmiana planów i aranżacji i chyba się udało. Już myślę, żeby zimą znowu to powtórzyć.
Wśród atrakcji była wyprawa na lody. Tu jeszcze w okrojonym składzie, ale i tak budziliśmy zainteresowanie (dwie pary dwujajowych bliźniaczek)
A w krzyżykach znowu mało, bo inne priorytety. Ale skończyłam kwiatowe serduszko. Pierwszy raz używałam koralików w takich ilościach. Stwierdziłam, że moje french knoty są brzydkie i koślawe, a z koralikami będzie tak inaczej. Chociaż też mam do nich "ale".
Serce razem z sową poleciało do mamuni w celach przerobienia na torebki.
Ładne kwiatki! Oczywiście te haftowane. :) super, że święta się udały. :)
OdpowiedzUsuń