Skusiłam się i ja. Zamiar popełnienia Madam był. Ale najpierw chciałam skończyć motyla. Niestety mam słabą wolę. Motyl poszedł w kąt :) Jest i kawałek innego motyla z letniej czupryny. Zaspokoiłam wstępny apetyt na lato i wracam do "Motylii". Zdjęcia nie oddają w pełni kolorytu. Do końca nie jestem zadowolona z wyboru barwy, ale może w całości będzie prezentować się lepiej.
cudna jest ta Madam :) będę kibicować :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze sie u mnie odezwalas:) Blog widze, ze zapowiada sie ciekawie, wiec zaraz dopisze do ulubionych! A ta 13 to tramwaj? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Anka