czwartek, 24 listopada 2011
Motylia odcinek drugi
Taaa daaaa! Skończone. Wreszcie, bo już nie mogłam doczekać się efektu końcowego. Zasmakowałam w monochromatycznych wzorach. Mimo to że nie wyprane i wymiętoszone to i tak budzi mój zachwyt. Ciekawie wyglądałyby dwie takie motylie na dwie poduszki, tylko że ja nie lubie powtarzać wyszywania tych samych wzorów. Jak narazie, jak większość moich robótek - do woreczka strunowego i do szafy (oczekiwaniu na swoje przeznaczenie).
Ze względu na kurs językowy robótki wszelkie poszły w kąt.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
pieknie wyszedł ten motylek a w zasadzie motylia :-)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem ja zagospodarujesz ten hafcik ...