Udało się skończyć Ufo-ka. Na szczęście był tylko jeden. Teraz jestem na bieżąco. A te tulipany to takie rzucone w czeluścia szafy bo zaraz na początku rypnęłam się o jeden rządek krzyżyków i za bardzo nie ciągnęło mnie do tego żeby kombinować.
Zaraz po tulipanach, zamiast się uczyć do jakże ważnego testu językowego stworzyłam takie otóż przerywniki. Szybko i miło się je tworzyło. Coś kiedyś z nich powstanie. Mam teraz w planach kilka takich małych robótek na kiedyś, na zaś. Takie żeby wyciągnąć o odpowiedniej porze oprawić i już.
Powstał też wymyślony kiedyś igielniczek. Cudo to nie jest. Krzywe jak diabli, ale moje własne. Nikt takiego nie ma.
a karaluchy były w przerywniku - taki kawał :)
OdpowiedzUsuńchętna jesteś na zabawę Podaj Dalej, bo nie wiem czy mam brać Cię pod uwagę :) ???