niedziela, 27 maja 2012

Ślubne

Chciałam zrobić rodzicom na rocznicę ślubu takie dłonie specione w sepii. Widziałam u którejś na blogu. Tato ma hopla na punkcie krzyżyków. Kiedyś sam tworzył, kiedyś gdy nie było nici, gdy nie było materiałów. Teraz nie ma już dobrego wzroku i jak sam mówi palce już nie te.
Więc pomyślałam ze to dobry pomysł będzie. Przeryłam neta w poszukiwaniu wzoru. Znalazłam oczywiście, że znalazłam, ale tak słabej jakości że nie będę się z tym męczyć. Jeśli mnie poratujecie będę bardzo wdzięczna, mogę się wymienić na jakiś inny wzór.

W ramach pocieszenia powstał motyw Ty Wilsona. Przyda się kiedyś. Wystarczy dopisać do niego imiona i datę.


Maleństwa

Miało być coś szybkiego na pozostałych skrawkach.
Powstawało tydzień z braku czasu na krzyżyki. Krzyżyki przegrały z wypożyczoną książką.
Właśnie skończyłam czytać Marzenia i Tajemnice Danuty Wałęsowej.

Urodziłam się już po stanie wojennym więc nie mogę powiedzieć jak było, nie mogę tego pamiętać. Nie mogę porównać swoich wspomnień do wspomnień Pani Danuty. Ale zawiodłam się. Spodziewałam się czegoś innego. Książka bardzo mnie irytowała, denerwowała, jednak dotrwałam do końca chcąc się przekonać dlaczego powstał taki szum medialny.
Gdybym miała kupić, żałowałabym wydanych pieniążków.

niedziela, 20 maja 2012

Przerywnik

A to takież małe powstałe z głodu hafciarskiego. Ostatnio nie mam zupełnie czasu na krzyżyki.


sobota, 12 maja 2012

Dzień matki

Kawusiowa zakładka skończona. Czas naglił więc robiona pod przymusem. Efekt końcowy bardziej satysfakcjonujący niż się spodziewałam. Podoba mi się bardzo. Chętnie bym sobie ją zatrzymała.

Do kawusi dołączę coś słodkiego i poleci w świat.


Oficjalnie przodem jest kawusia, ale tył też niczego sobie.

Wiosna

Żeby nie było że nic nie robię....