Skończyłam jesień. Zdjęcia nie będzie bo zrobiłam telefonem i jakieś niewyraźne. Wiedziałam, że miśki sobie jeszcze poczekają. :) Wzięło mnie na coś innego. Nawet już pojawiło się parę krzyżyków i znów odłożyłam na coś innego.
Długo za to myślałam nad metryczką, nie byłam pewna czy rodzice będą chcieli, ale dostałam akceptacje i tak jeszcze powstaje. Znaczy twórczo i krzyżykowo etap zakończony, zostało uprać i włożyć w ramkę. Laurka dla rodziców, obrazek dla Olusia.
Trzeba jeszcze połączyć kartonik z hafcikiem.
Oj, jak ja bym tak zaczynała kilka prac, to żadnej bym nie skończyła, albo zajęłoby mi to bardzo dużo czasu. Metryczka ładna.
OdpowiedzUsuńTeż ma kilka pozaczynanych projektów :) Śliczna kołyska.
OdpowiedzUsuńpiekne hafciki ... a co do koszulek są na spzredaż łącznie juz mam ich 6 namalowanych :D pozdrawiamc iepluteńko
OdpowiedzUsuń