Po raz kolejny porzuciłam miśki. Ale teraz ze względów braku niteczek. Zamówienie złożone oczekuje na realizacje. Wróciłam za to do jesieni. Jakoś tak szybko mi poszło. Zostało jeszcze kilka małych wypełnień. Czasem fajnie jest coś porzucić żeby potem z chęcią do tego wrócić.
Było:
i urosło:
Piękna ta jesień... Ale i tak wolę lato :-)
OdpowiedzUsuńPiękna. Ale do niej nie tęsknię :)
OdpowiedzUsuńLubię jesień :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jesień, wypełniaj szybko braki i na ścianę z "Nią" :)
OdpowiedzUsuńWidać postępy, już tak mało do końca ;)
OdpowiedzUsuń