W niedzielę postanowiliśmy wybrać się do wrocławskiego Afrykarium.
Powiedzmy, że mamy niedaleko. Jesteśmy przezorni i pojechaliśmy w miarę wcześnie, bilety zakupione w sieci pozwoliły nam wejść na teren zoo obok bramek. Wtedy jeszcze nie było a nadto kolejki. O godzinie 14 kolejka do atrakcji wynosiła gdzies około 2h oczekiwania.
Puentując, warto było, mimo kichającej pogody. W związku z tym że niedawno obiekt został otworzony, napływają tam niezliczone masy ludzkie i troche ciężko jest się ekscytować pląsami pingwinów czy fok. Zdjęcia wychodzą marnej jakości, bo bez lampy błyskowej by nie straszyć zwierzątek.
Zapraszam na http://www.zoo.wroclaw.pl
Po trochu dłubię porę roku. Została naprawdę niewielka dziura do zaklejenia.
Ładny hafcik. Do Wrocka wybiorę się przy następnym pobycie w kraju.
OdpowiedzUsuńJak ja dawno we Wrocławiu nie byłam... Haft ładny :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny haft, już mi tęskno do takich widoków :)
OdpowiedzUsuń