Tylko nie brokat... ja mam po dziurki w nosie całego brokatowego szaleństwa:)) ale to tylko ja!!!kilkanaście lat pracy i chciałam czy nie-wszystko miałam w brokacie-dywan, kuchnie, szafki, buty koszulki, buzia, wlosy...feeeee Ale u ciebie tak delikatnie ztym brokacikiem:)))) A hafcik tak tak- poznaję:D
Tylko nie brokat... ja mam po dziurki w nosie całego brokatowego szaleństwa:)) ale to tylko ja!!!kilkanaście lat pracy i chciałam czy nie-wszystko miałam w brokacie-dywan, kuchnie, szafki, buty koszulki, buzia, wlosy...feeeee
OdpowiedzUsuńAle u ciebie tak delikatnie ztym brokacikiem:))))
A hafcik tak tak- poznaję:D
Bo to na szczęście brokat w kleju, nie rozprasza się po całym domu :P
OdpowiedzUsuńNapisy wyglądają super :).
OdpowiedzUsuńOczywiście wiadomo jakie cudeńko wyszywasz :).
Dobrze brokat wygląda, a z haftu jakiś słodki misiaczek się wyłania - czekam na całość :-)
OdpowiedzUsuńCzyżby zapowiadała się kartka urodzinowa? Co do brokatu to będzie błysk ;)
OdpowiedzUsuńLitery wyszły świetnie, bardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuń