poniedziałek, 30 października 2017

Kolorowo

Do powrotu pisania piórem telepatycznie zachęciła mnie Pani Komoda. U niej cykl nazywa się "Wypiórowane". W chwili obecnej mam 4 sztuki używane naprzemiennie. Zależnie od humoru. W pracy dość dużo piszę. Poza tym zauważyłam, że koledzy /szefowie, boją się (pewnie z szacunku do samej postaci pióra a tym samym do zniszczenia go) i mi go po prostu nie podbierają, co w przypadku długopisów zdarzało się nagminnie.

W czasach szkolnych zaczynałam od chińskiego na pompkę, potem były na naboje. Te też są na naboje. W zeszytach pisałam niebieskim, teraz baźgram kolorowo. Dzięki Ewie zaprzyjaźniłam się z Pelikanem. Z Ewą dokonałyśmy też wymiany kolorystycznej sztukowej nabojów.  W zestawach Pelikana jest 6 sztuk tego samego koloru. Dla testowania najlepszy byłby mix.
W ramach "polityki cwaniactwa" kupiłam atrament w buteleczce i napełniam puste naboje strzykawką.

Więc tak. Na pewno dokupię zielonego, bo często używam tego koloru "urzędowo" w pracy. Na pewno będę pisać fioletowym, bo mam go dużo w buteleczce.







Na pewno nie wrócę do czerwonego od Pelikana, bo jest nijaki. Ni to ceglasty ni to brązowy.
Brązowy bursztynowy był do czasu fajny, do czasu kiedy ktoś go określił "sraczkowatym". No i ten turkus. Piękny jest, ale mam ochotę na spróbowanie innego niebieskiego.



A to takie moje notatki robocze. :)

5 komentarzy:

  1. Od pewnego czasu myślę o powrocie do pisania piórem, ale chodzi mi bardziej o naukę kaligrafii, bo w pracy i tak piszę prawie wyłącznie komputerowo (takie czasy...). Fajnie, że ostatnio rozszerza się ta moda na ładne pisanie, używanie pióra i kaligrafię :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie by się przydało, bo pismo to ja mam paskudne..Ten fiolet faktycznie super:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo, ja pamiętam że miałam Parkera z jakiejśtam okazji od taty w gimnazjum chyba, ale nie było wtedy (albo ja nie wiedziałam że jest) możliwość kolorowego pisania różnymi tuszami... co do pióra to chyba każdy ma szacunek no i zawsze się mówiło że pióro układa się do ręki więc nie można go pożyczać bo każdy inaczej naciska i przekrzywia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tych kolorów, które pokazałaś, najbardziej podoba mi się fiolet, potem turkus. O mojej kolekcji replik piór już wspominałam, niestety, nie wszystkie chcą pisać. Do codziennego użytku lubię atramentowe cienkopisy Pilot Hi-tecpoint V5.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudownie wyglądają takie zapiski. No powiedz że nie... Aż się miło na nie patrzy.
    Ja też miałam swoją strzykawkę i flakon! :)

    OdpowiedzUsuń