sobota, 30 czerwca 2018
Terrarium
Zrobiłam sobie las w słoiku. Taki mój samodzielny. Mam nadzieję, że go nie uśmiercę. Troche ma tam ciasno, ale to mój debiut podpierany filmikami na youtube.
środa, 27 czerwca 2018
Dla rodziców
Nie wróciłam. Wskoczyłam na chwilę.
Myślę, że będę teraz z doskoku wrzucać kilka ciekawostek.
Jestem gapa, o zdjęciach przypomniałam sobie niedługo na przed wręczeniem, więc fota do bani.
W ogóle nie sprawdziłam wcześniej i rama, w którą zamierzałam wsadzić serducho okazała się przyciasna. Dobrze, że mam zachomikowany jakiś zapas różnych ramek w szafie.
Nie jestem do końca zadowolona, ale tak już mam. Wręczenia dokonał M. Dla rodziców. Przesłanie wycisnęło nam wszystkim morze łez. Gdy zaczynałam serce koncepcja i myśl przewodnia była zupełnie inna.
Myślę, że będę teraz z doskoku wrzucać kilka ciekawostek.
Jestem gapa, o zdjęciach przypomniałam sobie niedługo na przed wręczeniem, więc fota do bani.
W ogóle nie sprawdziłam wcześniej i rama, w którą zamierzałam wsadzić serducho okazała się przyciasna. Dobrze, że mam zachomikowany jakiś zapas różnych ramek w szafie.
Nie jestem do końca zadowolona, ale tak już mam. Wręczenia dokonał M. Dla rodziców. Przesłanie wycisnęło nam wszystkim morze łez. Gdy zaczynałam serce koncepcja i myśl przewodnia była zupełnie inna.
środa, 20 czerwca 2018
piątek, 8 czerwca 2018
Z okazji dnia mamy
Z okazji dnia mamy miała być taka laurka ścienna. Ale nie zdążyłam. Będzie z okazji dnia taty i mamy. Może zdążę.
wtorek, 5 czerwca 2018
M&M
Na ślub Marcina i Marzenki zgłosiłam się na ochotnika fotografa. Ślub bardzo skromny bez udziału fotografa zawodowca. Pomyślałam sobie jak można nie mieć zdjęć z tak ważnego dnia w życiu. Jako samozwańczy rodzinny fotograf zastrzegłam jednak, że nie daje gwarancji na fachowość usługi ;)
Z tej też okazji powstała karta. Nie mogłam jej tu wcześniej pokazać, bo nóż widelec nie byłaby niespodzianką. Kartka "z wkładką" od kolegów z pracy. Jako, że termin mocno urlopowy a i ktoś pracować musi, stanowiłam jednoosobową delegację.
A tu bukiet zrobiony przez Marzenkę samodzielnie z foamiranu. Na żywo wygląda jeszcze lepiej. Jakbym nie wiedziała to dałabym się nabrać.
Z tej też okazji powstała karta. Nie mogłam jej tu wcześniej pokazać, bo nóż widelec nie byłaby niespodzianką. Kartka "z wkładką" od kolegów z pracy. Jako, że termin mocno urlopowy a i ktoś pracować musi, stanowiłam jednoosobową delegację.
A tu bukiet zrobiony przez Marzenkę samodzielnie z foamiranu. Na żywo wygląda jeszcze lepiej. Jakbym nie wiedziała to dałabym się nabrać.
sobota, 2 czerwca 2018
Taśka
A słonia pamiętacie?
Obiecuję że to już ostatnia odsłona. Od razu przyznam, że taśka kupna. Ale bardzo przypadła mi do gustu. Od razu pomyślałam że nadaje sie na słonia. Zamykana na zamek i z trzema uszami.
Odprułam to co ją zdobiło i mamunia naszyła elefanta.
Już mi się planuje kolejna taśka. Muszę tylko zerknąć czy nie ma jakiś fajnych na ali
Już się do niej przepakowałam i chodzimy razem do pracy. ;)
Obiecuję że to już ostatnia odsłona. Od razu przyznam, że taśka kupna. Ale bardzo przypadła mi do gustu. Od razu pomyślałam że nadaje sie na słonia. Zamykana na zamek i z trzema uszami.
Odprułam to co ją zdobiło i mamunia naszyła elefanta.
Już mi się planuje kolejna taśka. Muszę tylko zerknąć czy nie ma jakiś fajnych na ali
Już się do niej przepakowałam i chodzimy razem do pracy. ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)