Skusiłam się na papużki/kolorowe ptaszorki we wspólnym haftowaniu u Zimnej. Hafcik jest bardzo wesoły kolorowy. Z racji tego że ja jestem inna i zawsze haftuje od prawej do lewej to dostałam zgodę żeby zacząć do ptaszka końcowego. Wyszywa się tak przyjemnie, że nie mogłam wczoraj skończyć. Ostatecznie udało mi się nadrobić zaległość trzyptaszkową. :) Najbardziej jak do tej pory podoba mi się ten zielony z małym niebieskim dziobkiem. Aha, moje są narazie ślepe i bez konturów bo to na końcu zrobie. Zmieniłam kolorystykę z DMC na Ariadnę i troszkę inne odcienie mam, bardziej pstrokate. Ale przecież nie wszyscy muszą mieć to samo.
Jest już czwarty, ale jak się okazało nie zrobiłam mu już foty. Obiecuje pojawi się jeszcze w tym tyg.
Super ptaszorki :) Fajnie że robisz od drugiej strony a pstrokate kolorki jak najbardziej pasują :)
OdpowiedzUsuńMnie sie podoba :) oj ta legenda to tylko tak dla pomocy :D :D Oczywiste ze mozna cos pozmieniac! :) Jest ciekawiej! Ciesze sie ze Ptaszorki sprawiaja Ci radoche! :)
OdpowiedzUsuńTe pstrokate kolorki są jak najbardziej OK :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo fajne ptaszorki:)
OdpowiedzUsuńO jak radosnie:)
OdpowiedzUsuńBardziej pstrokate = bardziej egzotyczne :) Świetne ptaszorki, teraz wyczekuję końca, żeby zobaczyć je z konturkami :)
OdpowiedzUsuń