Będzie mnie tu mniej, ale będę "rzucać okiem" co się u was dzieje. W związku z tym, że upatrzyliśmy sobie w końcu "nasze" mieszkanie i jesteśmy zdecydowani je kupić zaczyna się cała procedura począwszy od obejrzenia, kupna, poprzez wprowadzenie i umeblowanie. Część z Was wie jak to jest. Temat ogrzewania podłogowego mamy już przerobiony i musimy z niego zrezygnować. Będą panele i glazura. :P Teraz rozglądamy się za firmą robiącą meble kuchenne pod wymiar. Część rzeczy na wstępie przeniesiemy z obecnego mieszkania. Dziś i jutro wycieczka po sklepach z płytkami i panelami. Trzeba mieć pogląd ile to kosztuje :D
Robótkowo powstaje piesek na metryczkę.
Pozdrawiam serdecznie z placu boju.
Gratuluję mieszkanka i życzę Ci przyjemnego urządzania i dekorowania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Gratuluje mieszkanka.
OdpowiedzUsuńGratuluję, niech Wam się dobrze mieszka :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZakładam, że to potrwa to jeszcze jakieś pół roku zanim się przeniesiemy, bo przedstawicielowi developera jakoś nie śpieszno spotkać się z klientami.
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje! Powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńzadawaj relacje z placu boju!
OdpowiedzUsuńżebyśmy wiedzieli kto wygrywa ;-D
powodzenia!
Do Siego Roku! :-D
Kochana wiem o czym piszesz. Ja to przeżywałam 5 lat temu i o ile sama przeprowadzka nie była najgorsza (moje trzecia i mam nadzieję,że ostatnia, bo więcej już nie mam zamiaru tego robić) o tyle najgorsze było to załatwianie kredytu w banku. Z 3 tygodni, zrobiły się 2 miesiące. A o innych perypetiach i nerwach z tym związanych to już nie wspomnę. Do dziś mówię do męża, że gdybym wiedziała co wtedy będzie to chyba bym się na to nie zdecydowała :) Na szczęście to wszystko już za nami i jak to my się śmiejemy, zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami kredytu mieszkaniowego. Teraz życie jest o wiele prostsze i w końcu mamy SWÓJ dach nad głową. Tak więc życzę Wam żeby wszystko poszło dobrze, szybko i sprawnie i bez żadnych problemów :)
OdpowiedzUsuń