Poczyniłam zakupy niciowe hurtowe. Znaczy się uzupełniłam niedobory do pozaczynanych obrazków, które z przyczyn brakowych leżały odłogiem i do nowych projektów. Zainwestowałam również pierwszy raz w dmc. Do kota. Bo za bardzo nie dało się przełożyć na ariadne. Pierwsze wrażenia po nawinięciu na bobinki? Tak samo się plącze jak ariadna, ale nie jest tak mocno skręcona i bezproblemowo rozdziela się na nitki. Kupione też niebieskie odcienie do Pani Zimy, może uda mi się ją zacząć w tym roku.
A ta kolorowa, cieniowana kupiona u chińczyka za psie pieniądze będzie do kartek okolicznościowych.
.
Uwielbiam zakupki :-)
OdpowiedzUsuń