wtorek, 16 września 2014

Spodnie

Zimna zainspirowała mnie do przekopania albumów ze zdjęciami. A po co? Bo wtedy zaczynałam dopiero przygodę z haftem i nie archiwizowałam swoich wytworów. Odnowiła sobie spodnie, które były dość nudne. Foty są dość słabe, musicie uwierzyć na słowo. Haft zrobiony za pomocą standardowej, jedynej dostępnej w tamtych czasach kanwy, w etapie końcowym wyprutej. Robiło się dość ciężko, typowy dżins był dość twardy, pamiętam używałam do tego szczypców taty do przeciągania igły. Było warto, żal mi było jak musiałam rozstać się ze spodniami. Na dole dwa motyle, na górze chyba serduszko. Górne zrobione trochę inaczej, bo tam wytarła się dziura. Najpierw haft na łacie a potem obszczępiona łata na spodniach.
Drugie spodnie, nigdzie nie obfocone, a szkoda miały na nogawce ogryzek, a co :) Już nie gadam a pokazuje.

4 komentarze: