Życie płynie dalej...
Pociąg wrócił na tory.
Dłubałam ostatnio więcej w ziemii niż w krzyżykach. Dostałam od pani sąsiadki kilka krzaczków berberysa i trzeba było je usadowić na naszym niewielkim poletku. A potem jeszcze odchwaszyc zakorować. Takie proste, męczące rzeczy, które wyłączają myślenie.
A różyczki urosło tyle.
O ile będzie pogoda mam zamiar poxxx w niedzielę na tarasiku.
Piękne kolory, to będzie cudny obraz ☺
OdpowiedzUsuńZapowiada się pięknie
OdpowiedzUsuńBędzie ładna.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcóż za piękna róża, wspaniałej pogody życzę żeby na tarasie dawało się jak najczęściej!
OdpowiedzUsuńCudna róża, ślicznie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńWażne że cały czas się coś dzieje :)
OdpowiedzUsuń