.... bo jak inaczej nazwać "świąteczne wymianki blogowe"? Czy te na kartki czy te na wytwory hand made, czy te na przydasie? Oczywiście, że prezentowe. Bo każda z nas wkłada w to swoje całe serce. A któż nie lubi prezentów.Zabawę z wymiankami kartkowymi zaczęłam, tak na serio, chyba od lutego u Czarnej Damy. I powiem, że z niecierpliwością 8-ego dnia miesiąca czekam na temat przewodni, potem na e-maila z adresem odbiorczyni, a potem już ciągle dopytuję mojego M. czy nie ma awiza w skrzynce (bo klucz tylko jeden mamy). Uzależnienie? :D
Tym razem chciałam zaprosić Was do świątecznego obdarowywania się karteluszkami.
Zabawę prowadzi Artimeno. Szczerze nigdy jeszcze nie trafiłam, dziś dzięki Misiowemu Zakątkowi.
Tu macie banerek i tu macie link.
Wiesz, że ja mam tak samo? Najpierw oczekiwanie na ósmy dzień miesiąca, potem na adres, potem na kartkę, a gdy już przyjdzie, to wielki żal, że na następną trzeba miesiąc czekać. Nad wymianką w Artimeno zastanawiam się.
OdpowiedzUsuńno jeszcze się nad tą wymianką zastanawiam, bo nie wiem czy się wyrobię czasowo
OdpowiedzUsuńMój mail gosiazoltek@tlen.pl a adres wciąz ten sam :)
OdpowiedzUsuń