W dalszym ciągu powstają kartki świąteczne, ale postanowiłam ich nie pokazywać teraz, bo nóż się trafi jakieś wyzwanie i będzie. Zresztą będą miłą niespodzianką na przykład jak któraś trafi do jednej z was :)
Zatem w chwili obecnej nie mam co pokazać.
Weekend zaowocował spontanicznym wypadem w Beskid Sądecki. Pogoda była boska. No i udało mi się "upolować" wymarzone motyle.
Rusałka pawik
Rusałka admirał
Piękne stworzonka :)
OdpowiedzUsuńAle piękne :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać motyle, są takie delikatne i piękne...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, takie delikatne :-)
OdpowiedzUsuń