Sprawa szafy nadal w powijakach, bo mieliśmy nieplanowaną awarię, która zajęła nam ponad tydzień. Do tego ostatnio tak jak w którymś memie "wstać, przeżyć i zasnąć"
W niedzielę, choćby się waliło i paliło zapowiedziałam, że zupełnie nic nie robię. Nic nie tknę odpoczywam. No i zasiadłam na ogródeczku z książką i kawką i przypiekłam się ciut za mocno. :)
Zabarwiło się różnymi kolorami. U mnie stokrotki są czerwone.
Część ziołowo-owocowa. Poleciałam w bazylię różnoodmianową :P
wtorek, 30 maja 2017
poniedziałek, 22 maja 2017
Fizzzy Moon #3
Zabawa z Fizzym Moonem trwa nadal. To już trzecia odsłona. Coś mi się zdaje, że 6 miśków to będzie mi mało. Uwielbiam te misiaki. A tego szczególnie. Jak nigdy nie robię tych samych haftów dwa razy. To tego misiaka robię już trzeci!raz.
Postanowiłam, że zostanie u mnie w kluczach domowych. Ale czas pokaże ile wytrwam w postanowieniu, znaczy jak szybko zmięknę i go komuś podaruje. ;)
Postanowiłam, że zostanie u mnie w kluczach domowych. Ale czas pokaże ile wytrwam w postanowieniu, znaczy jak szybko zmięknę i go komuś podaruje. ;)
poniedziałek, 15 maja 2017
Ooooo jak ogrodnictwo
Pogoda sprzyja szaleńczemu wzrostowi trawy, więc czas przeznaczany na krzyżyki został zaangażowany do pielęgnacji ogródka. Przy okazji pobytu zaokiennego obserwujemy się wzajemnie z kotami sąsiadów. zabawy i śmiechu co niemiara. Nabyłam czerwone pelargonie, poluję jeszcze na bazylię w różnych odmianach. Na razie wstawiam na noc do mieszkania, wyciągam przed wyjściem do pracy. I tak w koło macieju. Pokażę niebawem.
Poza tym M.dał się w końcu przekonać na meble firmy IKEA, więc jesteśmy w tracie projektowania zagospodarowania naszego zagraconego składziku i wielkiej olbrzymiej szafy w sypialni.
Wczoraj byliśmy na oglądaniu i macaniu w sklepie stacjonarnym. Więc może uda nam się coś w najbliższym czasie zakupić. Więc wiecie:kupno, wypakowanie ze składziku wszystkiego co tam jest, składanie, przenosiny. Trochę zejdzie, więc nie wiem,kiedy postawię następne xxx.
Poza tym M.dał się w końcu przekonać na meble firmy IKEA, więc jesteśmy w tracie projektowania zagospodarowania naszego zagraconego składziku i wielkiej olbrzymiej szafy w sypialni.
Wczoraj byliśmy na oglądaniu i macaniu w sklepie stacjonarnym. Więc może uda nam się coś w najbliższym czasie zakupić. Więc wiecie:kupno, wypakowanie ze składziku wszystkiego co tam jest, składanie, przenosiny. Trochę zejdzie, więc nie wiem,kiedy postawię następne xxx.
piątek, 12 maja 2017
niedziela, 7 maja 2017
Maraton
Wróciłam. Z Majówkowego Maratonu. Jak na maraton przystało wyciochrana. Rekordowy dzień to prawie 20km! czyli przeszło 25tys kroków! Takie 3xM. Majówkowy Maraton Muzealny! :) Hehe.
Pojechaliśmy do .....
teraz może będzie jaśniej:
Udało nam się kupić w okazjonalnej cenie bilet turysty ułatwiający wstęp do wybranych placówek. W sumie udało nam się obejrzeć zabytki w 6 lub 7 punktach. Przede wszystkim głównym celem wycieczki było Muzeum II Wojny Światowej. Zachęcam wszystkich póki jest jeszcze co oglądać. I zalecam wcześniejszą rezerwację biletów przez internet.
Oczywiście i tak brakło nam czasu na wszystkie chciejstwa. Trzeba będzie wrócić jeszcze tutaj kilka razy. Ale odhaczyliśmy część Muzeów, płynięcie statkiem też zaliczone ( nie ważne że od jednego brzegu Motławy do drugiego), molo w Sopocie, Monciak ...
Mnie najbardziej cieszą takie małe ciekawostki
Czy jest jakaś mapka położenia Lwów? bo całkiem przez przypadek natknęłam się w sumie na trzy.
Pojechaliśmy do .....
teraz może będzie jaśniej:
Udało nam się kupić w okazjonalnej cenie bilet turysty ułatwiający wstęp do wybranych placówek. W sumie udało nam się obejrzeć zabytki w 6 lub 7 punktach. Przede wszystkim głównym celem wycieczki było Muzeum II Wojny Światowej. Zachęcam wszystkich póki jest jeszcze co oglądać. I zalecam wcześniejszą rezerwację biletów przez internet.
Oczywiście i tak brakło nam czasu na wszystkie chciejstwa. Trzeba będzie wrócić jeszcze tutaj kilka razy. Ale odhaczyliśmy część Muzeów, płynięcie statkiem też zaliczone ( nie ważne że od jednego brzegu Motławy do drugiego), molo w Sopocie, Monciak ...
Mnie najbardziej cieszą takie małe ciekawostki
Czy jest jakaś mapka położenia Lwów? bo całkiem przez przypadek natknęłam się w sumie na trzy.
czwartek, 4 maja 2017
Zając na zająca
Od kilku okazji wstecz najmłodszy w rodzinie życzy sobie zamiast prezentu materialnego, gotówkę.
My mamy problem z głowy (znaczy z szukaniem koncepcji, potem z szukaniem w sklepie) a Młody uczy się oszczędności i zbiera na coś większego. Ot tak i wilk syty i owca cała.
Ale żeby nie było tak łyso, na urodziny dostał ode mnie jeszcze laurkę z Vaderem (klik).
Na "zajączka" wyczarowałam ZAJĄCA. Inspiracja znaleziona w zasobach internetowych. I powiem wam, że nie tylko mnie zając chwycił za serce. Chyba był lepszy niż jego zawartość.
Elementy wycięte z pianki, oczy ruchome, a z tyłu jeszcze był cudny ogonek z pomponika.
My mamy problem z głowy (znaczy z szukaniem koncepcji, potem z szukaniem w sklepie) a Młody uczy się oszczędności i zbiera na coś większego. Ot tak i wilk syty i owca cała.
Ale żeby nie było tak łyso, na urodziny dostał ode mnie jeszcze laurkę z Vaderem (klik).
Na "zajączka" wyczarowałam ZAJĄCA. Inspiracja znaleziona w zasobach internetowych. I powiem wam, że nie tylko mnie zając chwycił za serce. Chyba był lepszy niż jego zawartość.
Elementy wycięte z pianki, oczy ruchome, a z tyłu jeszcze był cudny ogonek z pomponika.
Subskrybuj:
Posty (Atom)