Sprawa szafy nadal w powijakach, bo mieliśmy nieplanowaną awarię, która zajęła nam ponad tydzień. Do tego ostatnio tak jak w którymś memie "wstać, przeżyć i zasnąć"
W niedzielę, choćby się waliło i paliło zapowiedziałam, że zupełnie nic nie robię. Nic nie tknę odpoczywam. No i zasiadłam na ogródeczku z książką i kawką i przypiekłam się ciut za mocno. :)
Zabarwiło się różnymi kolorami. U mnie stokrotki są czerwone.
Część ziołowo-owocowa. Poleciałam w bazylię różnoodmianową :P
Przepiękne kwiaty:) a stokrotki świetne!
OdpowiedzUsuńStokrotki miałam w ubiegłym roku w doniczce, potem wsadziłam w grunt, przetrwały zimę i się rozrosły.
UsuńNajwyraźniej pozazdrościłaś stokrotkom czerwieni :-)
OdpowiedzUsuńSpiekła się troszkę szyjka bo zapomniałam posmarować
Usuńto dobrze że miałaś szansę poleniuchować. Ja co prawda ogródka nie mam, ale szerokie parapety są i troszkę roślinek już na nich kwitnie :)
OdpowiedzUsuńA u mnie brak parapetów. Coś za coś
UsuńJakie dorodne stokroty!
OdpowiedzUsuńNo te białe, które rosną na dziko to przy tych moich jakieś niedożywione są ;)
UsuńStokrotki fenomenalne :)
OdpowiedzUsuńRozsiałam je w całym kącie. Może się rozrosną ;)
Usuń