Nie mam całej plantacji, żeby pojeść, ale te kilka sztuk co kilka dni daje niesamowitą przyjemność. I truskawka ma smak truskawki.
Bazylia wyrosła na chochoła. Nie jemy jej bo ma twarde włochate liście :P Kwiatostanów też nie ucinałam, niech owady mają też coś.
Paleta już na swoim miejscu. Choć dość słabo ją widać. Znowu pewnie nastanie deorganizacja :)
A kto dotrwał do końca....Leoś -
koteł sąsiadek :)
Leoś przesliczny.
OdpowiedzUsuńMałe zbiory ale jak cieszą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Boski Leo w wersji kociej. Truskawki takie, że ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuń