Zrobiłam facjatę wielkiego Dartha Vadera dla pewnego wielbiciela. Vader wymaga jeszcze dopieszczenia i skończy pewnie na lodówce.;)
Nie mam turboigiełki, ale byłam na urlopie i trochę podgoniłam. Co nie znaczy, że lista "do zrobienia" się skróciła. Powiem, że nawet się wydłużyła.
Świetny!!! Jestem wielką fanka SW ;)
OdpowiedzUsuńSuper wyszedł! Bardzo mi się podoba, fajny byłby z tego breloczek:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Zastanawiam sie między brelokiem a magnesem. Nie wiem czy Młody ma już swoje własne klucze ;) do których mógłby doczepić Vadera.
UsuńChciałam zrobić jeszcze Yode ale nigdzie nie znalazłam odpowiedniego schematu
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńNiech moc będzie z Tobą ;)
OdpowiedzUsuńExtra! Bardzo mi się podoba sam pomysł... !
OdpowiedzUsuńMnie też. Chyba zrobię taki też dla siebie
Usuńświetne :)
OdpowiedzUsuńdzięki
UsuńNo proszę, a ja myślałam, że to kot będzie, a tu Vader jak żywy.
OdpowiedzUsuńCzyli pełne zaskoczenie ;)
UsuńDokładnie :-)
Usuń