czwartek, 4 maja 2017

Zając na zająca

Od kilku okazji wstecz najmłodszy w rodzinie życzy sobie zamiast prezentu materialnego, gotówkę.
My mamy problem z głowy (znaczy z szukaniem koncepcji, potem z szukaniem w sklepie) a Młody uczy się oszczędności i zbiera na coś większego. Ot tak i wilk syty i owca cała.

Ale żeby nie było tak łyso, na urodziny dostał ode mnie jeszcze laurkę z Vaderem (klik).

Na "zajączka" wyczarowałam ZAJĄCA. Inspiracja znaleziona w zasobach internetowych. I powiem wam, że nie tylko mnie zając chwycił za serce.  Chyba był lepszy niż jego zawartość.



 Elementy wycięte z pianki, oczy ruchome, a z tyłu jeszcze był cudny ogonek z pomponika.

6 komentarzy: