Między pomiędzy, zmieniając wszelkie plany i myślunki powstała niezamierzona teraz szafa. Nie można jeszcze powiedzieć, że skończona. Bo nieskończona. Szafisko nie ma jeszcze szuflad. Bo szuflad po prostu nie ma w sklepie. Z tymi małymi też był problem. Czekaliśmy 2 tygodnie. Teraz czekamy na duże prawie 4 i też nikt nic nie wie. Mają być, ale pewnie będą tylko nieoficjalnie "spod lady" Może się uda. Trzymam kciuki.
Szafisko ostatecznie bedzie bezdrzwiowe, bo drzwi dookoła pod dostatek. Zresztą byłyby bardzo problematycze. A to przecie schowek, komórka - zwana przez nas graciarnią. Uporządkowaliśmy trochę kartonów, sprzętów, zapasów jedzeniowych i zostałooooo tyleeeee miejsca. Już obmyślam co by można tam przenieść.
Marzy mi się też taka szafa z drzwiami do sypialni. Nie to, że nie mieszczę się z własnymi ciuchami. U mnie wszystko ładnie leży. Nie mieści się M.bo jego t-shirt to tak jak dwa moje ;) Ale zobaczymy.
Także ten tego w tym roku wakacji nie ma. Są domowe inwestycje.
Już pokazuje co się urodziło.
Bardzo fajnie się urodziło, a drzwi mogłyby do tego być przesuwne, ale skoro to graciarnia, to nie są konieczne.
OdpowiedzUsuńFajne to :)
OdpowiedzUsuńDziekujemy ;)
UsuńSzafa zapowiada się fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuń