Mam kaca zakupowego.
Pyknęłam duże zakuuuupy hobbystyczne. Postanowiłam uzupełnić moje zasoby kolorystyczne do pełnej palety muliny. Bo jak nie teraz to potem to już na pewno kac byłby większy i samozachowawczość nie pozwoliłaby na takie rozpędy. W sumie to potrzebne mi były dwa numerki DMC bo się skończyły do UFOka :P
Klepniętych nitek było aż 110 ! :D
Trzeba by było gdzieś je poukładać więc jeszcze pudełko. :) Skusiłam się jeszcze na nawijarkę(była w komplecie z pudełkiem) ale jak dla mnie szajs- szybciej nawijam ręcznie. Była jeszcze wiosenna wstążka, pisak.
Zamówiłam na próbę różową 20ct.
I wzór motylka (jednego mam już na ścianie)- bo niewiele brakowało do darmowej wysyłki.
I wszystko razem.
Mulinę już przewinęłam na bobinki (trzy wieczory mi to zajęło). Fota z zasobami wszystkimi w następnym poście.
Wspaniałe zakupy, czasem trzeba sobie pozwolić na taką przyjemność ;)
OdpowiedzUsuńO rany Aniu jak ja Ci zazdroszczę takiego zakupu, ja ostatnio też się zajęłam haftowaniem i musze też sobie uzupełnić zasoby mulin więc na widok Twoich paczuszek, aż mi się oczy ucieszyły :) Nie powinnaś mieć kaca, tylko się cieszyć że mogłaś sobie na to pozwolić :)
OdpowiedzUsuńa gdzie zamawiałaś?
OdpowiedzUsuńW Coricamo, wyszło najtaniej za szt Ariadny. Dmc też w sumie tanio po 2,5/szt
UsuńO rany ale zaszalałaś :D Ja wciąż kompletuję kolorówkę DMC. Polecam zakupy w Hobby Studio -fajne ceny i rabaty.
OdpowiedzUsuńNo to poszalałaś zakupowo.
OdpowiedzUsuńAle i takie coś jest czasem potrzebne ;)
Nie pytaj skąd wiem :D
Pozdrawiam weekendowo :)
Oj zaszalałaś...ale jakże pozytywnie :) Super zakupy!
OdpowiedzUsuńOj prawdziwie szaleństwo :) super
OdpowiedzUsuńCudne szaleństwo zakupowe :-) raduje oczy :-)
OdpowiedzUsuńNo poszalałaś kochana :)
OdpowiedzUsuń