poniedziałek, 6 czerwca 2016

Testowanie z Kokardką 2

Na pierwszy raz wybrałam sowę. Najmniejszą z czterech schematów.
Ogólnie byłam na początku przerażona kanwą plastikową. To mój drugi raz. Pierwszy nie wspominam dobrze. Gdyby nie testowanie nie wiem, czy dałabym sie przekonać.

Jako hafciarka trzymająca robótkę w ręce i miętoląca materiał ciężko mi ogarnąć technikę jak to trzymać. Macie jakieś swoje sposoby?

Tu minus, ale to po mojej stronie, bo muszę sie samodoskonalić :P

 
Tak sowa wyglądała po dwóch wieczorach.


Na pewno powstaje wolniej, bo nie mogę przebijać się jak na tkaninie.

Mała niedogodność jak dla mnie to czarno-biały schemat. Spowalnia mi pracę, mimo piktogramów oczy mi się gubią.

I ogromny minus to nici. A może bardziej sposób w jaki są dołączone do robótki. Po kilku zmianach kolorów, zrobił się wielki kołtun.
Mam w swoich zasobach zestawy kartkowe z innych firm i jakoś to fajniej jest rozwiązane. Typu nawinięte już na bobinki czy ten kartonik jest twardszy.

Ale mam niespodziankę. I z tym sobie poradziłam! A co, dlaczego nie? Zresztą leżały od dłuższego czasu na wierzchu i aż się prosiły żeby je wykorzystać.



Tak sowa wygląda po trzech podejściach.

Werdykt wydam jak sowę skończę. Będą i plusy. :)


9 komentarzy:

  1. hej :) Osobiście bardzo lubię haftować na plastiku, wycinam kawałek pod odpowiedni kawałek żeby łatwiej mi się trzymało w dłoni. Jeśli źle Ci się przebija to moze dobierz inną igłę :) Sowa wygląda świetnie :) Co do mulinek to ja właśnie haftuję inny obrazek z takiego zestawu. Wyciągam tylko jeden kolor a później wkładam go znów przez otworek. Taki mam sposób. Ty poradziłąś sobie bardzo fajnie nakładając mulinki na spinacze! Czarno - białe schematy też spowalniają moje tempo pracy. Jednak warto bo fajne rzeczy nam powstaną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miało być " wycinam kawałek pod odpowiedni obrazek "

      Usuń
  2. Super haft. Ja osobiście lubię haftować na plastikowej kanwie. Jedynie nie lubię kanwy przeźroczystej, wolę białą.
    Schematy czarno białe mi nie przeszkadzają - chyba nawet mi się lepiej haftuje. ja zaznaczam zahaftowane pole zakreślaczem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładna sowa się wyłania:-) Podoba mi się Twój sposób na mulinki,jest świetny;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. hyhyhy ja wyszywam i tak przekładając rękę góra-dół a nie przebijając igłę... no i pracuję na czarno-białych wzorach najczęściej - gubię się na kolorowych :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Intryguje mnie ta plastikowa kanwa. Podobają mi się Twoje "bobinki".

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja pracuję podobnie jak Kramik Magdy - na dociętym kawałku praca idzie szybciej.Super sówka!

    OdpowiedzUsuń