czwartek, 24 sierpnia 2017

Wakacje

W związku z  inwestycjami domowymi urlopy zostały przełożone na rok następny.  Ale staramy sie bywać i zwiedzać lokalnie.


Tradycyjnie już, letnia edycja Jarmarku Bożonarodzeniowego - Odpust u Babci Anny na Nikiszowcu. 





Niedzielny spacer po Wiśle.





 Miasto Trzech Braci - Cieszyn.





;) kojarzy mi się tylko po polsku.  Z suchym chlebem.

 Taka piękna podłoga trafiła mi się pod stopami.




I pamiątki.



Tron akuratny jak dla mnie.

10 komentarzy:

  1. Super wycieczka po znanych mi miejscach... :)
    Końcem czerwca wyprowadziłam się z Cieszyna na Dolny Śląsk, mieszkałam tam 8 lat.... A w najbliższą niedzielę ma być w Cieszynie Jarmark Piastowski z rękodziełem... żałuje ogromnie, że nie mogę tam być... :(
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Cieszynie byłam pierwszy raz. Ale szczerze nie byłam pod wrażeniem. Może jak jest jakaś większa impreza to jakoś to inaczej wygląda. Ogólnie miasto jak miasto, ale brakowało mi informacji pod względem turystycznym. Wszystkie punkty IT w mieście były zamknięte. Dopiero po czeskiej stronie dostaliśmy mapkę. Żeby dojść do Studni Trzech Braci zrobiliśmy wielkie koło, a to było tak blisko. Brakowało mi jakiś tabliczek kierujących na atrakcje.

      Usuń
    2. Ale jestem pod wrażeniem czeskiej kultury bycia czy nie wiem- mentalności. Konkretnie chodzi mi o ścieżki rowerowe. Takie, które biegną pół na pół z chodnikiem dla pieszych. Taki pieszy nawet nie pomyśli, żeby półstopą wleźć na czerwony kawałek. Nie to co u nas w PL

      Usuń
  2. I w Polsce jest wiele ciekawych miejsc do obejrzenia, ale wiadomo - u sąsiada trawa zawsze bardziej zielona. Tak się moje urlopowe plany poukładały, że w tym roku nie byłam na ani jednej letniej edycji naszego Jarmarku Jamneńskiego. Dzień przed wyjazdem z Holandii myślałam, że się wybiorę na tamtejszy jarmark, ale moje towarzystwo tak się cały dzień na niego wybierało, że w końcu nie poszliśmy - ale byłam zła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda! Lubimy lokalne atrakcje. Nikiszowiec należy do naszych letnio zimowych rytuałów.

      Usuń
  3. i bardzo fajne są takie wycieczki lokalne czasami mamy tak blisko a szukamy daleko;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy jeszcze chrapkę na kilka lokalnych atrakcji ale niestety nie są dostępne w weekendy.

      Usuń
  4. Super wycieczki,nie trzeba daleko żeby się dobrze bawić :)
    Studentskie moje ulubione czekolady :) zostalam obdarowana tabliczką i z nikim się nie podzieliłam upsss :)
    Poz.Dana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym się nawet nie przyznała, że taką dostałam:P

      Usuń
  5. Takie smakowite pamiątki wspominam najlepiej! :)

    OdpowiedzUsuń