Był jeszcze skrawek w pobliżu moich łapek. Cusie jeszcze mniejsze od poprzedniego. Mniej wypchane, coby np wlazły w kieszeń z kluczami. Nie mają jeszcze konkretnego przeznaczenia. Do końca nie jestem zadowolona z obszyć na rogach, ale myślę, że przy następnych uda mi się dopracować technikę. Uwaga, będzie dużo zdjęć, bo nie mogę się zdecydować które.
Z frontu: wadium wpłacone, termin u notariusza na umowę przedwstępną umówiony.
Wersja dwustronna. Serduszko różowe z jednej i fioletowe z drugiej. Maki też są dwustronne, strony lekko się różnią.
Urocze maluszki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne maleństwa :)
OdpowiedzUsuńKolejne śliczniusie cusie :)
OdpowiedzUsuńMaczki śliczne :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie się rozcusiowałaś.
OdpowiedzUsuń