środa, 21 października 2015

Kawowa zakładka

Byłam pewna, że ta notka była napisana i zaplanowana do ukazania się. Jednak chyba coś mi się pokręciło.

Zakładka z wymianki u Małgosi. Wersja kawowa. robiona drugi raz. Jedną ma moja mama. Obie wyszły super i z obiema miałam problem się rozstać. Ale chcąc nie chcąc wpakowałam ją do koperty żeby sie na mnie nie gapiła i wysłałam do Kornelii..





Dla porównania ta troszkę w innej wersji dla mamy z 2012 r.

A zakładka dla mnie od Wreduli utknęła na poczcie. Jestem na L4 i nie wychodzę jeszcze z domu. Może podreptam po nią w sobotę. Widziałam ją na zdjęciach u Małgosi więc takie napięcie niecierpliwości niespodzianki i oczekiwania trochę opadło. Ale nadal nie mogę się doczekać kiedy ją pomacam.

8 komentarzy: