czwartek, 3 listopada 2016

Dziura w brzuchu

Po tygodniowym wierceniu dziury w brzuchu wywierciły się dwie dziury w ścianie pod ramki. Ostatecznie kompromisowo. Bo to nie moja ściana, znaczy nie ta o której myślałam na początku. ;) Ta druga też może być.Pewnie też bym ją kiedyś czymś obwiesiła. A tak pójdzie na pierwszy ogień.
Ale teraz już wiem, że to miękka ściana (znaczy się z jakiś gipsowych betoników) i następne dziury wywiercę sama ;) Ścianę widać trochę z salonu, trochę z sypialni, trzeba koło niej przejść wchodząc do mieszkania.
Przestrzeń pomiędzy ramami w niedalekiej przyszłości dopełnię innymi ramami, tylko czekam na zdjęcia godne powieszenia. ;)
Bo to będzie ściana zdjęciowa. Na razie zawisły nasze wakacyjne wspomnienia.

7 komentarzy:

  1. Na tej ścianie to dużo zdjęć się jeszcze zmieści:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo baa,

      w całym domu ściany jeszcze nie zagospodarowane. Oprócz jednej wąskiej - gdzie dwie foty mojego autorstwa z widokiem na Katowice i mini galeryjki hafciarskiej.

      Ale nie chciałabym też przesadzić z natłokiem

      Usuń
    2. Całkowicie Cię rozumiem, sama też nie chcę przesadzić, ale na pewno znajdziesz złoty środek:-)
      Pozdrawiam serdecznie:-)

      Usuń
    3. Bardzo ładnie:) pomiędzy nimi powiesiłabym jeszcze jeden pasujący obrazek

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Co się będzie marnować talent fotograficzny i gołe ściany

      Usuń
  3. Chciałam napisać, że czegoś mi jednak pomiędzy tymi ramkami brakuje. Będziecie mieli ładną galerię :-)

    OdpowiedzUsuń