sobota, 28 stycznia 2017

Rok z Fizzy Moon- Miś nr 1

Skusiłam się na zabawę polegającą na zrobieniu 6 misiaków w ciągu roku. Stwierdziłam, że chyba dam radę. Nie ma też wskazań co ma się z Misiakami stać dalej.

Ten trafi chyba na jakiś świąteczny gadżet.

W chwili obecnej ląduje w pudełku 'na potem'.


I porównanie. Sprzed i po kreskowaniu. Uwielbiam patrzeć jak nabierają charakteru. 

15 komentarzy:

  1. Fajniutki :-) Z backstitchami bardzo mu do twarzy, no i ten połysk na nosie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z nosem były przejscia. Są tam 3/4 krzyżyki. Teraz sie dowiedziałam że chyba źle je robię

      Usuń
  2. Świetny misiek.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Moj krytycyzm mówi że wór mi sie nie podoba. Źle dobrałam kolory. ;)

      Usuń
  4. Miśki zawsze są słodkie:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fizxy Moon jest najsłodszym miśkiem - a ile wzorów z nim jest, tego chyba nie znałam... Śliczny haft!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. o wow, nie wiedziałam że kreskowanie daje taką różnicę (ale może dlatego, że nie znam się jeszcze na hafcie, tylko podziwiam u blogowych koleżanek). Moim zdaniem misiak słodki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam te misiaki :) A Twój prezentuje się ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń