piątek, 6 stycznia 2017

Sowa świateczna

Zaczęłam jeszcze w ubiegłym roku.
Można by powiedzieć, że prześladują mnie sowy.
Przez cały proces xxx zastanawiałam się dlaczego ciągle odkładałam ten haft na potem. Ciągle myślałam, że przez ilość 3/4 krzyżyków, których nie lubię. Okazało się, że jest ich tylko 8! Poradziłam sobie z tym w oka mgnieniu.

Po skończeniu sówki, wzięłam do ręki oryginalny schemat (bo na ogół robię ksero, żeby móc kolorować postępy) i dopiero zobaczyłam co mnie przerażało w tej sowie. No cóż zrobiłam po swojemu. Ale szczerze powiedziawszy nadal nie wiem o co kaman. Może któraś z was, ta która ma u siebie tę sowę powie mi o co chodzi. Tajemnicą są dla mnie same choinki. Na schemacie są zacieniowane na czerwono/różowo.




11 komentarzy:

  1. Oj, ja Ci nie pomogę, ale sówka bardzo fajna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sówka śliczna :) Schematu nie mam, więc niestety nie pomogę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej sówki akurat nie mam, ale mam inne. I tam to różowe tło oznacza, że haftujemy trzema nitkami, a nie dwoma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo, to ja słabo domyślna jestem.
      Hmmm, ale dwoma też nieźle wyszło. A czy mogę od Ciebie dostać schemat na inną sówkę. Zostało mi trochę nitek z tej, może coś dobiorę.

      Usuń
  4. Uwielbiam sowy, jest śliczna już teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sowy zawsze są urocze! ta też taka jest!

    OdpowiedzUsuń