Były też inne, niejajeczne. Kilka zostało na przyszły rok. Kilka było z ubiegłego roku.
Od niedawna tak mam(od sezonu bożonarodzeniowego), że z kartkami/dziełami, które wg mnie wyszły bosko, trudno mi się rozstać, przeleżują sobie w szufladzie dłużej, żebym mogła sie na nie napatrzeć.
Z bożego narodzenia zostały pingwiny. Szkoda mi ich było wydać. Ale myślę, że juz w tym roku polecą.
Z wielkanocy też coś zostało.
Aaaa i ta z zestawu. Dodałam tylko napis.
Bardzo fajne karteczki :)
OdpowiedzUsuńPierwsza moja faworytka.
OdpowiedzUsuń